Taaa... chcecie wyjść za mąż?
Dzieci?

Tak, chce, ale tak przed 25, dzieci ok. 20-22

Nie mam pojęcia, czy chce yjść za mąż i czy mi to potrzebne.
Na pewno nie chce na starość być sama...
a dzieci? hmm... też nie wiem. Przeraża mnie poród

Mnie też, ale chciałabym mieć, jak nie swoje to zaadoptować. Nie wyobrażam sobie życia bez dzieci

taak, chciałabym wyjść za mąż, ale tak koło 29 roku życia, a dzieci też tak koło trzydziestki.

ja bym też chciała wyjść za mąż, ślub te sprawy. ;> a dzieci ? uwielbiam, więc może i bym chciała, tylko podobnie jak C, przeraża mnie wizja porodu. ale myślę, że na razie jestem za młoda (chociaż w dzisiejszych czasach ?!) i staram się o tym jeszcze nie myśleć. ;p

jeszcze o tym nie myyślę, na razie jestem na nie co do dzieci xD

U nas w klasie jest dziewczyna co ma 17 lat i jest zaręczona o.o

Chciałabym, od kiedy dowiedziałam się, czym jest małżeństwo, może jakoś przed 25 rokiem życia, w trakcie studiów, chciałabym mieć młodo dziecko, na pewno przed 30. Tak sobie myślę, że fajnie by było mieć najpierw chłopca, potem dziewczynkę

ja ostatnio jestem, jakaś anty-małżeńska.
jeżeli ktoś tego potrzebuje i chce to proszę bardzo, ale kompletnie nie mam nic przeciwko wolnym związkom.
łatwiej się rozstać

Do tego tematu powiem, że moja siostra jest zaręczona (w czerwcu 20 lat bd miała)

Mój brat ma 24, dziewczynę, widać, że to dość poważny związek, ale na razie ani on, ani jego dziewczyna nie myślą o ślubie

to tak, jak mój kuzyn
chyba nawet mieszkają (lub własnie zaczeli) razem.

Moja siostra też mieszka ze swoim

I tak mi się podoba
Wiem, jak to zabrzmi, ale łatwiej się rozstać. Człowiek to człowiek i robi błędy. Żeni się/ wychodzi za mąż za niewłaściwą osobę i co wtedy? A z reszta jestem sceptyczna jeżeli chodzi o miłość 'aż śmierć nas nie rozłączy' (między parami, bo miłość rodziców do dziecka to co innego).

Mój brat też się właśnie zdecydował na wspólne mieszkanie . Mam jednak nadzieję, że podejmą decyzję o ślubie, chciałabym, aby mieli ślub, to takie fajne być na ślubie kochanego brata

No w sumie, jak tak się na to patrzy to rzeczywiście
Ale w sumie jest mi to obojętne. Ktoś woli ślub kościelny - proszę bardzo, ktoś woli być bez ślubu - nie przeszkadza mi to.

Ludzie to tak fajnie nazywają takie życie na kocią łapę - konkubinat

Chociaż mi się to bardziej z jakąś patologią kojarzy ;x

Starsi ludzi potępiają strasznie takie życie bez małżeństwa...
Chociaż to się zmienia, bo chyba co raz więcej par decyduje się na takie życie.

Tak, bo to kiedyś nie było takie "modne". Małżeństwo było koleją rzeczy, dla każdego mężczyzny było oczywiste, że musi założyć rodzinę, ożenić się, spłodzić dzieci i utrzymywać dom

Właśnie wydaje mi się, że kiedyś dużo osób się żeniło, bo tak trzeba było. Być starą panną, czy kawalerem nie wypadało.

Też mam takie wrażenie, że stara panna czy kawaler to było coś wstydliwego, że może taki potwór, że nikt go czy jej nie chciał, a dzisiaj ile jest ludzi, przecież, którzy nie założyli rodzin, ponieważ zajęli się karierą czy po prostu tego nie chcieli? ;)

Ja tam jeszcze nie planuje ani małżeństwa ani rodziny

Ja w ogóle nie wyobrażam sobie, że ktoś chciałby mnie, jako żonę !

Lizzie napisał:

taak, chciałabym wyjść za mąż, ale tak koło 29 roku życia, a dzieci też tak koło trzydziestki.

no tak chyba najlepiej

C, fakt, bez małżeństwa łatwiej się rozstać, ale po co zakładać rozstanie :P to niby takie realistyczne, ale trochę bez sensu, jak dla mnie ;]