Jaki macie kontakt z rodzicami?

Całkiem dobry, u mnie w domu panują bardzo luźne stosunki między mną, a moim rodzeństwem i moimi rodzicami. Nigdy nie stosowali wobec nas żadnych kar, chociaż pewnie, że to czasem było konieczne. Starali się, byśmy mieli wszystko, co tylko zachcieliśmy i na wszystko się zgadzali, jasne - teraz jesteśmy bardziej rozpieszczeni, ale co tam. Ważne, że znamy najważniejsze wartości i bla, bla, bla. Nie kłócę się z nimi, nie obrażam. Wiem, że mogę powiedzieć, co myślę bez żadnych konsekwencji. Wiem, że mogę iść na wagary, bo jest mi słabo czy źle, ze świadomością, że nie będą źli, bo mają zaufanie i wiedzą, że jestem odpowiedzialna i inteligentna. The End

na pewno maja do mnie zaufanie, tak jak koka pisala.
Coz, moja rodzina jest dziwna. I w tym pozytywnym i w tym negatywnym znaczeniu... Ale nie bede sie rozpisywac, bo za duzo tego.

A od czego ten temat, pisz, pisz ;)
JA ze swoimi miałam kiedyś o wiele lepszy kontakt, bo byłam niemal wzorowym dzieckiem, które nie znało pojęcia impreza. Mamusia żyła w przeświadczeniu że nie poznam chyba do 20 roku życia albo jeszcze później. Jak raz poszłam jak jej w domu nie było, to jak wróciła kazała mi wracać. No ale nie ciągnęło mnie za bardzo bo nie miałam z kim.
Ale w końcu skończyły się dobre czasy. Więc jak już zasmakowałam takiego życia to tak mi się spodobało, że potrafiłam na noc nie wracać. Teraz trochę przystopowałam, ale nie było to zależne ode mnie, ani od niej też. Ale już częściej się na mnie i na moją siostrę wkurza, choć jest lepiej niż było. Bo nie powiem że karczemnych awantur nie doświadczyłam :P

Ja mam wręcz przeciwnie :P
Też byłam i praktycznie jestem grzecznym dzieckiem. Do tej pory imprezy i inne takie wypady kompletnie mnie nie interesowały! Od alkoholu to uciekałam. Mama mnie wręcz namawiała do chodzenia na imprezy i takie tam Byłam zbyt grzeczna, co trochę chyba dziwiło ją
ALe już się "otworzyłam" bardziej.
Generalnie nie jestem osobą, ktora zwirza się i uzewnętrznia innym i też rodzicom. Nie mam jakiś super przyjacielskich kontaktów z mamą i generalnie dużo jej nie mówię. Ale to już ja taka jestem po prostu.

Ja sporo mówię swojej mamie bo mimo wszystko w wiele kwestiach dobrze mnie rozumie, i często mi pomaga, choć nie raz jestem wręcz okropna.

Ja w ogóle jestem zamknięta w sobie i to bardzo. To chyba źle, ale cóż
A z tatą? To tak normalnie chyba Czasami mnie denerwuje, ale to norma :P

Z matką nie mam kontaktu i w sumie dobrze, bo po co? Z tatą mam całkiem ok, czasem się pokłócimy, ale bywa

Przepraszam, że tak zapytam, ale: dlaczego nie masz kontaktu? Jak nie chcesz, to nie musisz odpowiadać ^^

Jeśli chodzi o kontakt z mamą to jest świetny. Mówię jej chyba wszystko. Moja mama się czasami za bardzo o mnie troszczy i każdy wyjazd/wyjście wieczorne musi być przedyskutowane. Rzadko się kłócimy, za to często dyskutujemy ;P no i generalnie jest spoko ;D

co do ojca to nie mam z nim zbytnio kontaktu. moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam 4 lata i nie zdążyłam się przywiązać do ojca. Inaczej jest z moim bratem, który miał wtedy ok. 10 lat i źle się to na nim odbiło.
Teraz jak spotykam ojca to jedynie się przywitamy, prawie jak obcy ludzie. Najzabawniejsze jest to, że mój ojciec mieszka razem ze swoją nową rodziną na tym samym osiedlu co ja.

Crazy napisał:

Przepraszam, że tak zapytam, ale: dlaczego nie masz kontaktu? Jak nie chcesz, to nie musisz odpowiadać ^^

A nie mówiłam? xd mama poszła rok temu w styczniu z domu do innego i nawet się z nami nie kontaktuje,

Excline napisał:

Crazy napisał:

Przepraszam, że tak zapytam, ale: dlaczego nie masz kontaktu? Jak nie chcesz, to nie musisz odpowiadać ^^

A nie mówiłam? xd mama poszła rok temu w styczniu z domu do innego i nawet się z nami nie kontaktuje,

chyyyba nie, ale może jakoś przeoczyłam to.
ojej, to przykro... ale trzymasz się

Crazy napisał:

Excline napisał:

Crazy napisał:

Przepraszam, że tak zapytam, ale: dlaczego nie masz kontaktu? Jak nie chcesz, to nie musisz odpowiadać ^^

A nie mówiłam? xd mama poszła rok temu w styczniu z domu do innego i nawet się z nami nie kontaktuje,

chyyyba nie, ale może jakoś przeoczyłam to.
ojej, to przykro... ale trzymasz się

Powiem Ci, że ona nas od jakiegoś czasu przygotowywała nas za to, że pójdzie. Wychodziła na całą noc, kilka dni i czasu dla nas nie miala..

ja odkąd pamiętam to moi rodzice się kłócili. i to tak porządnie.
były jakieś tam przerwy, ale zawsze się potem kłócili.
teraz moja mama miała operację no i się polepszyło i nie mogę się do tego przyzwyczaić tak szczerze mówiąc.

Szczerze, to ja wolę nie mieć ojca niż słuchać jak się cały czas kłócą. Nienawidzę kłótni.

Tak w ogóle to ja nie ogarniam, jak się można swoimi dziećmi nie interesować. Rozumiem, miłość się kończy. Bywa. Ale żeby olać własne dzieci?

Nie wiem, jak źle to zabrzmi, ale w pewnych momentach ja chciałam, żeby się rozwiedli. Dziwnie się czuję, pisząc to :P

Powiem Ci szczerze, że ja mam też czasem takie wrażenie, że lepiej by było dla wszystkich, gdyby oni się rozwiedli. Ale potem sobie wyobrażam, że przecież nie poradzą sobie bez siebie.

Lizzie napisał:

Szczerze, to ja wolę nie mieć ojca niż słuchać jak się cały czas kłócą. Nienawidzę kłótni.

Tak w ogóle to ja nie ogarniam, jak się można swoimi dziećmi nie interesować. Rozumiem, miłość się kończy. Bywa. Ale żeby olać własne dzieci?

Ja też. Jak mama była to ciągle był kłótnie, a teraz jest wszystko dobrze

Znaczy teraz jest ok. Choć czasami z przyzwyczajenia, jak się budze to wydaje mi się, że się kłócą, a to np. tylko telewizor. Już takie skrzywienie mam :P

Ostatnio dość często się kłócę z tatą ale to taki wiek.

Boże, mój brat chyba wszedł w jakiś okres buntu, bo się taki okropny, co do rodziców zrobił, że mam ochotę go walnąć ...

Lizzie napisał:

Tak w ogóle to ja nie ogarniam, jak się można swoimi dziećmi nie interesować. Rozumiem, miłość się kończy. Bywa. Ale żeby olać własne dzieci?

Też nie... ale to chyba wygodnictwo, jak się nie spotykają, to przestają się martwić, jak się nie martwią, no to jeden problem w życiu z głowy ._. brzmi podle, ale wygodnictwo jest najprostszym i najbardziej instynktownym bodźcem w większości przypadków.