Kreacja striptizerki, którą Kristen Stewart stworzyła w filmie "Welcome to the Rileys" była tak realistyczna, że aktorce zaoferowano pracę w tym charakterze.
Kristen Stewart dostała propozycję pracy striptizerki w klubie, w którym kręciła sceny do filmu "Welcome to the Rileys".
Aktorka przyznała, że czuła się niekomfortowo, rozbierając się przed kamerą. Jednak była tak przekonująca, że właściciel klubu chciał ją zatrudnić na stałe.
Bohaterami dramatu "Welcome to the Rileys" jest para, która nie może sobie poradzić z bólem po śmierci córki (w tych rolach James Gandolfini i Melissa Leo). Z żałoby wyprowadza ich spotkanie z młodą dziewczyną, która sama średnio radzi sobie w życiu (w tej roli właśnie Stewart).